fbpx

Za oknem szaruga, jestem w pracy, jakoś melancholijnie. Trochę minęło od ostatniego wpisu. Z Olgą Rudnicką nie przeprowadziłem  spotkania autorskiego z powodu choroby, walczyłem do końca, odbyłem co prawda ciekawą rozmowę, ale niestety w przychodni z panią doktor. Jedynym pozytywem był fakt, że z autorką udało mi się porozmawiać telefonicznie, jestem przekonany, że jeszcze będzie nam dane spotkać się. Rozmowa była długa i niezwykle interesująca,  dlatego tym bardziej żałuję, że nie mogłem Cię Olgo poznać osobiście. Czekam na Twoją nową powieść i trzymam kciuki!

Widziałem, że w sieci pojawiły się już półoficjalne zapowiedzi nowej antologii wydawnictwa Replika, w której pojawi się mój  tekst o tytule „Twoje martwe skronie”. Obok znakomitych polskich twórców grozy, wiele satysfakcji przynosi fakt, że w zbiorze znajdzie się również opowiadanie Łukasza Orbitowskiego, którego „Szczęśliwą ziemią” jestem zachwycony. Będzie też Masterton, Cichowlas, Radecki, Kain, Henel, Stonawski i wielu wielu innych świetnych autorów – a więc towarzystwo wyborowe. Data wydania: lipiec albo sierpień.

Skompletowano Kapitułę Nagrody im. Stefana Grabińskiego dla najlepszego opowiadania i najlepszej książki grozy roku –  http://www.polskagroza.pl. Pomysł nagrody naprawdę świetny, oby z czasem nabrał takiej rangi co Nagroda Wielkiego Kalibru dla najlepszej powieści kryminalnej.

Jestem po lekturze najnowszej powieści Mariusza Czubaja. „Martwe popołudnie” to powieść z pogranicza kryminału i thrillera politycznego, otwiera nowy cykl z bohaterem Marcinem Hłasko, byłym policjantem, obecnie specem od bezpieczeństwa oraz odnajdywaniem osób zaginionych. Myślę, że już przy okazji wydania następnej powieści wśród fanów twórczości Mariusza Czubaja rozgorzeją dyskusje – kto lepszy? Heinz czy Hłasko? Niewątpliwie Czubaj ma wrodzony dar do tworzenia niepospolitych, intrygujących bohaterów. Wróżę nowemu cyklowi sukces, właśnie za sprawą świetnie skonstruowanego bohatera, niebanalnych zagadek do jakich autor zdążył już przyzwyczaić czytelników i morza odniesień do współczesnego świata, do świata polityki, popkulturowych intertekstów ubranych w cięte riposty i trochę cynicznemu spojrzeniu narratora na otaczającą go rzeczywistość. Na pewno kupię nową powieść, co nie wyklucza faktu, że czwartą część przygód Rudolfa Heinza również przyjmę z aprobatą. Billboard reklamujący „Martwe popołudnie” głosi hasło: „Najbardziej warszawska powieść sezonu”. Po lekturze stwierdzę, że nie należy traktować tego blurbu z przymrużeniem oka, jak to zazwyczaj się czyni, czytając podobne rekomendacje. Lokalnych smaczków znajdziemy w tekście wiele, Czubaj opisuje nawet środowisko warszawskich hipsterów!

Pora na gratulacje dla  laureata Nagrody Wielkiego Kalibru 2014 Marcina Wrońskiego za „Pogrom w przyszły wtorek”, kryminału retro z komisarzem Maciejewskim. Pan Marcin zasłużył sobie na tę nagrodę szczególnie, był nominowany już sześciokrotnie, w końcu zgarnął wszystko – również nagrodę Czytelników. Ciekawe co przyniesie następna edycja konkursu. Mam już swój typ…